Na tegoroczny dzień makaronika chciałam przygotować coś innego i tradycyjnego zarazem. Zamknięcie smaku deseru creme brulee w postaci makaronika wydało mi się ciekawym rozwiązaniem. Dawno nie robiłam tych maleńkich ciasteczek i chyba trochę wyszłam z wprawy, ale nie ujęło to ich względom smakowym.
MACARONS CREME BRULEE
LA PATE
300g mąki migdałowej
300g drobnego cukru
110g białek liquefies*
3 laski wanilii
300g cukru pudru
75g wody mineralnej
110g białek liquefies*
LA GANACHE CREM BRULEE
LA GANACHE CREM BRULEE
200 ml śmietany kremówki
200 g białej czekolady
4 żółtka
2 łyżki cukru trzcinowego
łyżeczka esencji z wanilii
łyżeczka pasty waniliowej
Podgrzać śmietankę (nie do zagotowania!) i rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej. Następnie ubijać żółtka z cukrem oraz dodatkami waniliowymi w kąpieli wodnej i dodawać do nich powoli śmietankę. Na koniec dodać czekoladę i delikatnie zamieszać. Odstawić do wystygnięcia i umieścić na noc w lodówce.
Migdały połączyć z drobnym cukrem i ziarenkami wanilii. Białko połączyć z barwnikiem. Ubić białko na sztywną pianę (i nie przestawać miksować). Do rondelka wlać wodę i dodać cukier puder. Gotować syrop do osiągnięcia temperatury 120 stopni (około 5 minut na dużym ogniu, od momentu zagotowania). Odstawić rondelek i zaczekać, aż ostygnie do temperatury 115 stopni (3 minuty). Cały czas miksując pianę, wlewać do niej całość wąskim strumieniem. Miksować 5-8 minut do uzyskania temperatury 50 stopni. Masa powinna zwiększyć swoją objętość, ale nie będzie sztywna. Dodać płynne białko i suche składniki. Wymieszać całość szpatułką. Wyciskać makaroniki na papierze do pieczenia (dobrze jest zrobić sobie podkładkę z narysowanymi kółkami o średnicy ok 3,5cm i minimalnej odległości 2cm). Uderzyć blachą o blat (ciasteczka wygładzą się i rozpłaszczą). Połowę z nich udekorować cukrem trzcinowym. Odstawić makaroniki na przynajmniej 30 minut, żeby obeschły- sprawdzić to lekko dotykając palcem. Piec ok. 12 minut w temperaturze 180 stopni.
Wyciskać krem na połowę (nieudekorowanych) ciasteczek i przykryć je tymi ozdobionymi. Można przypiec je jeszcze delikatnie palnikiem.
Wyciskać krem na połowę (nieudekorowanych) ciasteczek i przykryć je tymi ozdobionymi. Można przypiec je jeszcze delikatnie palnikiem.
Jest to mój autorski przepis- w razie publikacji go w innych miejscach będę wdzięczna za odesłanie do źródła (zgodnie z przepisem prawnym o poszanowaniu praw autorski).
Baza makaronikowa - Pierre Herme Macarons
No Comments
Prześlij komentarz