Toruńskie katarzynki górowały na liście moich tegorocznych wypieków do odhaczenia. Chciałam, żeby były tak tradycyjne, jak to tylko możliwe. Znalazłam przepis Barbary Bytnerowiczowej i wiedziałam, że to jest to, czego szukałam.
KATARZYNKI
- 200 g miodu
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika
- kilka łyżek karmelu
- 100 g cukru pudru
- jajko
- 400 g mąki pszennej
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
Pierniczki należy upiec 3 tygodnie przed Bożym Narodzeniem.
Do płynnego miodu (jeśli jest o stałej konsystencji należy go podgrzać i przestudzić) dodać suche składniki i zagnieść na twarde ciasto (jeśli jest kruche, dobrze jest dodać 1-2 łyżki śmietany).
Rozwałkować ciasto na grubość 5 mm- 1 cm (nie cieniej!) i wykrawać katarzynki. Piec 12-15 minut w 190 stopniach (nie spiec, bo będą twarde). Studzić na kratce.
Aby katarzynki zmiękły należy włożyć je do puszki z pokrojonymi jabłkami (i wymieniać owoce co kilka dni, by nie zaczęły pleśnieć)
No Comments
Prześlij komentarz