Mam ogromną słabość do szwajcarskich słodkości bożonarodzeniowych. Właściwie chyba do Szwajcarii samej w sobie w tym okresie, bardzo chciałabym się kiedyś tam znaleźć w grudniu.
Magenbrot ma wszystko, czemu nie mogłabym się oprzeć- skórkę pomarańczy, przyprawy korzenne, orzechową nutę i czekoladę (w dodatku lukrową!).
MAGENBROT
CIASTKA
- 500 g mąki pszennej
- 25 g startych sucharków
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1/4 łyżeczki mielonych goździków
- 100 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
- 50 g mielonych orzechów laskowych
- 1 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 125 ml mleka
-250 g miodu
- 250 g drobnego cukru
LUKIER
- 300 g drobnego cukru
- 100 ml wody
- 35 g gorzkiej czekolady
- 2 łyżeczki rumu
Wymieszać mąkę, sucharki, cynamon, goździki. Podgrzać miód z z cukrem (do rozpuszczenia się cukru). Zdjąć z ognia, dodać skórkę pomarańczową i mleko. Połączyć składniki suche z mokrymi (szpatułką lub mikserem na niskich obrotach).
Przykryć ciasto ściereczką i odstawić na 12 godzin w temperaturze pokojowej.
Nagrzać piekarnik do 180 stopni. Ciasto podzielić na 8 części. Z każdej z nich utoczyć wałek o średnicy 2 cm. Wałki ułożyć (zachowując 4-ro centymetrowe odstępy) na papierze do pieczenia i piec przez 15 minut. Studzić na kratce. Wałki pociąć skośnie w dwu centymetrowych odstępach na ,,kopytka''.
Zagotować cukier z wodą Gotować przez 3 minuty. Zdjąć z ognia i dodać pokrojoną czekoladę. Wymieszać do połączenia się składników. Dodać rum, wymieszać.
Pierniczki obtoczyć w polewie (można je podzielić na cztery porcje- będzie łatwiej) i zostawić do obeschnięcia na papierze do pieczenia.
Wypiek przechowywać w słoiczku lub puszce do dwóch tygodni.
Odkrycie zawdzięczam Lo
No Comments
Prześlij komentarz