Post ten otwiera cykl adwentowych wypieków, które będą się pojawiały w każdą niedzielę wyczekiwania- są to moje symboliczne świeczki :)
Smalec jest dla mnie składnikiem, którego unikam jak ognia. Odrzuca mnie jego zapach, smak, nawet konsystencja. Czytając przepis na te maleństwa, odruchowo zamieniłam w myślach wyżej wspomniany składnik na masło. Jednak uzmysłowiłam sobie, że bez niego będzie to przeciętny przepis na kruche ciastka z dodatkiem przypraw. Zaryzykowałam. I było warto.
Biała masa nadaje wypiekom charakteru.
Biała masa nadaje wypiekom charakteru.
NORWESKIE CIASTECZKA NA BOŻE NARODZENIE
- 175ml śmietanki 36%
- 125g cukru
- jajko
- 500g mąki tortowej
- 2 łyżeczki zmielonego kardamonu
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- 200g masła
- 100g smalcu
- pistacje
Ubić śmietankę, odstawić. Ubić jajko z cukrem i delikatnie połączyć ze śmietanką. Stopniowo dosypać mąkę wymieszaną z przyprawami. Dodać masło i smalec, wyrobić. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na 1-2h.
Wyjąć ciasto i rozwałkować na grubość ok 5 mm. Wykrawać ciasteczka i ewentualnie udekorować posiekanymi, niesolonymi pistacjami. Nagrzać piekarnik do 175 stopni. Piec na papierze do pieczenia przez ok. 20 minut. Studzić na kratce
No Comments
Prześlij komentarz